Nowości, nowości...
Długo
mnie nie było bo matury, wybór studiów i pełno tych innych 'super
ważnych' rzeczy które zabierały mi cały wolny czas. Ale jestem, wróciłam
ze zdwojoną siłą i nadrabiam zaległości. Mimo ciągłego biegu znalazłam
moment na małe zakupy ;-) tak więc dajcie znać czy coś Was szczególnie
zainteresowało.
|
próbki i próbeczki |
|
gąbka która podobno 'działa'- zobaczymy |
|
tę maskę chyba wszystkie znacie |
|
żel oczyszczający do twarzy - czytałam wiele dobrego więc postanowiłam spróbować |
|
prezent dla mamy na dzień matki |
|
kupiłam chłopakowi tester perfum i dostałam do niego małą próbkę |
|
Mineralna odżywka i szampon |
|
|
PS. Przepraszam za jakość zdjęć ;-)
Kallosa Latte i Syrenkę kocham :D
OdpowiedzUsuńZastanawiam się co ma w sobie ta Syrena, sama używam byle-jakich gąbek, ale mają dwie strony i jedna jest bardzo ostra, więc teoretycznie tak samo jak Syrena :P Muszę spróbować xD
OdpowiedzUsuńKallos wygląda kusząco. Mam nadzieję, że kiedyś moje włosy poznają jego działanie. :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam maskę Kallos <3
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
mojakosmetycznapasja.blogspot.com
Kallos! <3
OdpowiedzUsuńEhhh, przypomniałaś mi, że ja też powinnam te studia jakoś ogarnąć, podła kobieto ;)
Ciekawe,jak sprawdzi się u Ciebie słynny Kallos :)
OdpowiedzUsuńtej maski kallos jeszcze nie miałam, ale znam ją z blogosfery:)
OdpowiedzUsuń