Avene kontra La Roche Posay
Zimą bardzo dużo uwagi poświęcam pielęgnacji. Moja skóra o tej porze roku staje się bardzo wymagająca - jest wysuszona, ciężko ją nawilżyć, jak pojawi się jakiś mały pryszcz czy podrażnienie bardzo ciężko mi sobie z tym poradzić. O ile z ciałem nie jest aż tak źle, to z twarzą jest ciężko. Testowałam już wiele produktów i dziś postanowiłam porównać dwa, które w kwestii nawilżenia, ukojenia i łagodzenia podrażnień spisały się na razie najlepiej. Są w podobnej cenie, mają podobnie działać ale jednak są zupełnie inne. Dziś chcę Wam przedstawić oba i opisać który z nich lepiej spisał się u mnie. Przedstawiam Avene Cicalfate vs La Roche Posay Cicaplast zapraszam :
Avene od producenta
Antybakteryjny krem regenerujący do skóry podrażnionej.
Wskazania: - stany zapalne skóry (liszaje, zajady, popękane usta, trudno gojące się blizny, pieluszkowate zapalenie skóry) oraz podrażnienia po zabiegach dermatologicznych (usuwanie zmian, szwy, elektrokoagulacja) i kosmetycznych (laser; depilacja)
Właściwości: idealny dla wrażliwej skóry niemowląt, dzieci i dorosłych. Woda termalna (45%) koi podrażnienia, siarczan miedzi i siarczan cynku pomagają w ich zapobieganiu dzięki działaniu antybakteryjnemu. Krem zawiera również mikronizowany sukralfat, aktywny składnik wspomagający regenerację tkanek skórnych. Nie zawiera substancji zapachowych i konserwujących.
Skład: avene thermal spring water (avene aqua); caprylic/capric triglyceride; mineral oil (paraffinum liquidum); glycerin; hydrogenated vegetable oil; zinc oxide; propylene glykol; polyglyceryl-2 sesquiisostearate; peg-22/dodecyl glycol copolymer; aluminium sucrose octasulfate; aluminium stearate; beeswax (cera alba); copper sulfate; magnesium stearate; magnesium sulfate; microcrystalline wax (cera microcristallina); zinc sulfate (źródło)
La Roche-Posay od producenta
Preparat przyśpiesza regenerację naskórka chroniąc go niczym plaster. Wskazany do stosowania na zmiany skórne, skórę podrażnioną, popękaną i po zabiegach chirurgicznych. Posiada potrójne działanie: regeneruje naskórek dzięki obecności kompleksu minerałów miedzi/cynku/manganu, który aktywuje produkcję nowych komórek oraz madekasozydu, który sprzyja właściwej organizacji nowo powstałych komórek oraz wytwarzaniu równomiernej powierzchni; działanie antybakteryjne zawarty w preparacie glukonian cynku ogranicza namnażanie się mikroorganizmów a medekasozyd redukuje liczbę mikroorganizmów osiadąjących na skórze; działanie ochronne dzięki oddzielaniu rany od środowiska zewnętrznego. Konsystencja preparatu jest niewidoczna na skórze, nietłusta, nieklejąca się, łatwa do nałożenia.
Rezultat: odpowiednio chroniona oraz stymulowana do produkcji nowych komórek, skóra szybciej się regeneruje. Nie zawiera środków zapachowych. Nie powoduje zaskórników. Tolerancja testowana na nabłonku ust.
Skład: Aqua, Glycerincyclopentasiloxane, Cyclohexasiloxane, Dimethicone, Dimethiconol Behenate, Sodium Citrate, Peg/Ppg-18/18 Dimethicone, Panthenol, Zinc Gluconate, Madecassoside, Dimethiconol, Manganese Gluconate, Sodium, Hyaluronate, Disodium Edta, Copper Gluconate, Citric Acid, Polysorbate 20, Capryl Glycol / Caprylyl Glycol, Methylparaben (źródło)
MOJA OPINIA
Może zacznę od produktu, który miałam jako pierwszy - Avene. Cicalfate jest bardzo 'konkretny' ciężki i tłusty. Ogólnie nie ma zapachu (ma ale bardzo delikatny i nie umiem go opisać). Krem zawiera dużo wody termalnej która zawsze działała na moją skórę dobrze więc nie zdziwiłam się kiedy krem też dobrze na mnie działał. Nakładam grubą warstwę na noc- dobrze nawilża, koi podrażnienia, radzi sobie z lekkim przesuszeniem skóry twarzy i nie powoduje ŻADNYCH efektów ubocznych. Potem kupiłam krem marki La Roche-Posay i początkowo też bardzo mi przypasował. Miał identyczne działanie i właściwości co Avene aczkolwiek bardzo różniły się konsystencją- Avene to typowy krem a La Roche-Posay to taki silikonik- żelek. Cicaplast był dla mnie lepszy gdyż nadawał się pod makijaż- produkt Avene był pod podkład zbyt tłusty. Z czasem jednak przekonałam się że cicaplast powoduje u mnie ogromny wysyp podskórnych pryszczy a z czasem pojawiły się zaskórniki. Cenowo są podobne, działaniem też - ja mam skórę bardzo podatną na zanieczyszczenia więc u mnie lepiej sprawdził się Cicalfate - ale jeśli macie w miarę bezproblemową skóre to Cicaplast też będzie dla Was ok. Kremy na prawdę warte swojej ceny i bardzo wydajne !
ja zdecydowanie wolę ten z avene. Własnie ze względu na brak silikonów
OdpowiedzUsuńWidziałam, ale niestety nie miałam. :)
OdpowiedzUsuńNie miałam żadnego z tych kremików:)
OdpowiedzUsuńLRP mam i lubię ;)
OdpowiedzUsuń