poniedziałek, 27 lipca 2015

Historia pewnego drogiego podkładu...

Historia pewnego drogiego podkładu...


Kilka postów temu opublikowałam Wam recenzję podkładu nas którego zakupem zastanawiałam się od dawien dawna, mianowicie Estee Lauder Double Wear. Opowiadałam o tym jak cudownie mam dobrany odcień, który idealnie stapia się z moją skórą i którego w ogóle nie widać na buzi itd. Piałam z zachwytu nad jego właściwościami och jaki on robi cudowny efekt - wszystko zakryte, piękne wykończenie, zero efektu maski itp. I pewnie pisałabym tak i pisała gdyby nie jego 2 minusy, może nie tyle minusy co rzeczy które utrudniały jego kupno bądź używanie. Problemem 1 dla wielu osób mogła być cena - nie każdy może/chce pozwolić sobie na podkład za prawie 150 zł. Dla mnie drugim poważnym błędem było to iż tak drogi podkład nie miał dozownika. Urzekło mnie w nim piękne opakowanie- grube, szklane, eleganckie. Tak się stało dnia pewnego, że podkład miał starcie z płytkami na podłodze i w jednej sekundzie nie zostało nic z ponad połowy butelki (wyobrażacie sobie moją wściekłość?). I tym oto sposobem na powinien okres czasu jestem obrażona (śmiertelnie) na podkłady wysokopółkowe i mimo cudów i zachwytów przez niesmak jaki mam nie kupię podkładu za taką cenę.  Postanowiłam więc szybko poszukać jakiegoś dobrego podkładu za niską cenę, który chociaż w połowie robił by to co ten ulubiony. Powiem Wam że dość szybko znalazłam ;-) jesteście ciekawe nowego ulubieńca za 24 zł który jakby się zbił to nie będzie mi żal i kupię go znów ? ;-D zapraszam :
Firma Rimmel została założona w Londynie w  1834 r. przez Eugena Rimmela. Była to początkowo mała, rodzinna firma zajmująca się przede wszystkim sprzedażą perfum. Z biegiem czasu firma rozwijała się, a w 1949 r. przejęła spółkę Coty Inc. Marka Rimmel jest znana z wysokiej jakości kosmetyków do makijażu. Słynne motto Rimmel brzmi: „Get the London Look“, co oznacza dosłownie: „Zyskaj londyński wygląd“. W bogatej ofercie marki Rimmel znajdzie coś  dla siebie każda kobieta, która chciałaby wyglądać pięknie i seksownie. (źródło)



OD PRODUCENTA
Kryjący, niepozostawiający śladów podkład z zaawansowaną technologią Smar t- Tone dla efektu nieskazitelnej, perfekcyjnej cery w każdym świetle. Wzbogacony drobinkami szafiru dla efektu świetlistej i promiennej cery. Trwałość makijażu przez cały dzień.
Match Perfection zostaje na skórze przez cały dzień i nie wymaga żadnych dodatkowych poprawek. Jest lekki i beztłuszczowy, dobrze się rozprowadza, posiada ochronny filtr SPF18, dzięki któremu cera jest cały czas pod ochroną.
Match Perfection jest idealnym podkładem dla zabieganych współczesnych dziewczyn, ponieważ jego długotrwała formuła utrzymuje się na skórze do 16 godzin. Kolor nie blaknie, dzięki czemu można nosić go od rana do nocy, bez nanoszenia poprawek. (źródło:wizaż )
źródlo


MOJA OPINIA
Od razu na wstępie mówię - nie oczekujcie, że podkład jest zamiennikiem bądź czym kolwiek innym dla Double Wear- to dwa zupełnie inne światy. Ten podkład jest lżejszy - i dla mnie dużo lepiej sprawdza się na co dzień. To że jest lekki powoduje, iż jego krycie jest sporo mniejsze niż Estee Lauder. Podkład w ciągu dnia trochę się ściera, ale myślę że jak na 25 zł jego trwałość jest super (na lepszą w tej cenie jeszcze nie trafiłam). Kolejny ogromny plus za dozownik który się nie zacina i można odmierzyć dobra ilość podkładu . Podkład ma ładną, dość ciężką buteleczkę w której znajdziemy 30 ml produktu (standardowo).  Ma sporą gamę kolorystyczną więc łatwo było mi znaleźć odcień dla siebie - mimo, że 'żółtkom" (takim jak ja) jest trochę trudnej. Uważam że to świetny produkt za świetną cenę i ma super jakość. Cieszę się że na niego trafiłam i na prawdę polecam spróbować ;-)


Podkład możecie kupić (taniej niż stacjonarnie) na iperfumy.pl

7 komentarzy:

  1. miała go ale nie jest dla mnie :P

    OdpowiedzUsuń
  2. Bardzo lubię ten podkład ale raczej w chłodniejsze miesiące

    OdpowiedzUsuń
  3. Ciekawa jestem, czy bym znalazła odcień dla siebie ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Faktycznie cena jest sporym minusem ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Mam go i nie wiem kiedy zużyje, bo mi niestety nie przypasował. Nie wiem czemu, ale mnie zapychał i powodował suche skórki. Po 2 tygodniach użytkowania musiałabym codziennie robić peeling by doprowadzić cerę do jakiegoś stanu. Po paru dniach od zaprzestania używania problem zniknął. W dodatku lubił ciemnieć na mojej twarzy. Jak widać co inna cera to inne potrzeby:).

    OdpowiedzUsuń