Woda termalna - potrzebna ?
Już jakiś czas pisałam o tym hmm' kosmetyku' ale uznałam że lato to lepsza pora aby o wodzie termalnej napisać. Są jej zwolenniczki ale też niektóre z Was uważają ją za zbędny gadżet. Ceny są różne w zależności od firmy ale z tego co zauważyłam (miałam okazję używać kilku) każda jest na tyle wydajna że moim zdaniem warto sięgnąć także po taką z wyższej półki cenowej gdyż woda znika bardzo powoli starcza na długi czas. Mam nadzieję że w komentarzach dacie znać czy używacie, lubicie, pomaga Wam czy też nie. A tymczasem... jesteście ciekawe po co ja jej używam ? Jak się spisuje i jaka jest moja ulubiona woda termalna? ZAPRASZAM :
OD PRODUCENTA
Woda termalna z Avene w aerozolu to naturalnie kojąca woda dla skóry
wrażliwej. Woda ze źródła Avene jest jedyną wodą pobieraną ze źródła w
warunkach sterylnych w nowoczesnym zakładzie produkcyjnym. Dzięki temu,
woda termalna z Avene, zachowuje w całości właściwości źródła
termalnego: kojące, łagodzące podrażnienia, działające przeciw wolnym
rodnikom. Jest on dostępna pod postacią aerozolu, rozpylanego za pomocą
azotu, który jest gazem obojętnym dla środowiska naturalnego, niepalnym i
nieszkodliwym dla warstwy ozonu. Woda termalna z Avene jest nieodzowna
dla wszystkich osób ze skórą wrażliwą. Jest to naturalny produkt,
którego wszystkie właściwości zostały zachowane dzięki zastosowaniu
nowoczesnej technologii.
tutaj widzicie jak wygląda buteleczka w klepie internetowym |
a tutaj moja 'domowa' |
MOJA OPINIA
Więc powiem tak, zimą i jesienią spokojnie bym się bez niej obyła ale latem niema takiej opcji. Wody termalnej używam na noc jako toniku i rano po umyciu twarzy. Dodatkowo zawsze mam przy sobie małą wersję (50 ml) i pryskam się bardzo często latem kiedy jest gorąco czy kiedy jadę pociągiem czy autobusem - aby odświeżyć cerę, ale to nie wszystko używam jej także kiedy jestem w klimatyzowanych pomieszczeniach które jak wiemy bardzo wysuszają skórę w takim wypadku woda termalna jest moim małym orzeźwieniem i nawilżeniem. Najbardziej lubię wodę Avene bo atomizer rozpyla wodę bardzo delikatną mgiełką - nie jestem mokra jak po niektórych tylko mam lekko otuloną twarz mgiełką wody. Woda ładnie nawilża i koi moją skórę. Jak jej używam? : pryskam twarz w odlegości 20 cm czekam chwilkę aby moja skóra trochę jej 'wypiła' a następnie delikatnie osuszam resztę chusteczką. Woda nie uczula, nie podrażnia, nie szczypie, niema też zapachu. Dodatkowo ja używam jej kiedy np po staniu w komunikacji miejskiej i dotykaniu tych wszystkich ohydnych i brudnych rurek (kto wie co inni robili z rękami zanim je dotykali) przemywam wodą ręce - mam bynajmiej pewność że nie wysuszy mi dłoni jak np Carmex. Woda nie jest droga bo kosztuje ok 35 zł/150 ml a mi taka buteleczka+ mała wystarcza na całą wiosnę i lato. Podsumowując POLECAM
Możecie kupić ją tutaj KLIK
Używacie ? Lubicie ?
woda termalna bardzo długo stała na półce i się kurzyła, aż pewnego dnia użyłam jej do zwilżenia włosów przed ich olejowaniem...no i sie zaczęło:) dziś idealnie nadaje się także do spryskiwania twarzy i pędzla do nakładania pudru mineralnego.
OdpowiedzUsuńJa jeszcze jakiś czas temu uważałam wodę termalną za zbędny gadżet, ale zaczęłam używać i już nie oddam! :) U mnie jakoś najlepiej sprawdza się ta z Iwostinu.
OdpowiedzUsuńJa lubię szczególnie na oparzenia i podrażnienia po goleniu. Fajnie też odświeża twarz w upalne dni:)
OdpowiedzUsuńMiałam wodę termalną ww postaci toniku z Vichy i nie robiła nic szczególnego, jak zwykły tonik. Do tych sprejowych mnie nie ciągnie jakoś.
OdpowiedzUsuńJak masz ochotę to zapraszam na rozdanie :)
Lubię, ale zazwyczaj sięgam po Vichy, Avene jeszcze nie miałam :)
OdpowiedzUsuń