O podkładzie z 'mikrogąbeczkami' słów kilka...
Tak- ostatnio jestem tu bardzoo rzadko, to wszystko spowodowane jest nową pracą i nowymi zajęciami których jeszcze nie udało mi się uporządkować - ale jestem na dobrej drodze. W nowym roku obiecuje się poprawić- ale o tym będzie w poście o postanowieniach noworocznych - mam zaległości i taka prawda, ale od stycznia obiecuję to zadrobić. Ale wracając do sedna sprawy to, że nie piszę notek regularnie wcale nie oznacza, że nie testuje nowości - tego nie potrafię sobie odmówić. Jak pewnie osoby czytające mojego bloga wiedzą moim podkładem idealnym długi czas był Revlon ColorStay (swoją drogą był to jeden w moich pierwszych postów - ach te sentymenty ;-) ). Moja skóra twarzy z biegiem czasu bardzo się zmieniła i zaczęła mieć zupełnie inne potrzeby. W związku z tym zaczęłam poszukiwania podkładu idealnego. Podkład idealny dla mnie powinien być średniokryjący i matowić moją strefę T na tyle abym czuła się komfortowo cały dzień. Nie trudno się więc domyślić, że skoro miał matowić strefę T to zaczęłam szukać podkładu matującego. Przeszukałam chyba cały internet w poszukiwaniu opinii, recenzji itd. i w sumie nie wzięłam pod uwagę żadnej z nich - po prostu kupiłam ten który skusił mnie opakowaniem- tak wiem tak yć nie powinno, ale stało się więc jak dotarłam do domu od razu zaczęłam testy. Dziś jestem gotowa aby powiedzieć Wam o tym produkcie kilka słów więcej. A mowa tutaj o Maybelline Affinimat. Jesteście ciekawe ? zapraszam:
OD PRODUCENTA
Podkład Affinimat Maybelline łączy w sobie
dwie najważniejsze cechy podkładów - matuje i dopasowuje się do odcienia
skóry. Bazuje na sile absorbujących mikrogąbeczek, które natychmiast
wchłaniają nadmiar sebum, co zapewnia 100% efektu matowej skóry oraz,
jak pozostałe podkłady z gamy Affinitone, idealnie stapia się z
odcieniem oraz strukturą skóry, gwarantując perfekcyjne i matowe
wykończenie makijażu. Dostępny w 8 odcieniach.
Dostępny w wersji matującej dla skóry tłustej i mieszanej oraz w wersji delikatnie rozświetlającej dedykowanej wszystkim typom skóry.
Dostępny w wersji matującej dla skóry tłustej i mieszanej oraz w wersji delikatnie rozświetlającej dedykowanej wszystkim typom skóry.
MOJA OPINIA
Opakowanie -To rzecz dzięki której kupiłam ten podkład. Opakowanie jest proste, klasyczne i kobiece. Połączenie czerni z beżem i do tego kompletnym matem to miód na moje oczy. Kocham eleganckie opakowania i nie kryje tego, że wygląd opakowania wpływa na to jaki produkt kupuje.
Konsystencja- no ta rzecz odpowiada mi troszkę mniej - ale to zależy od dnia i od tego jakie konsystencje lubimy. Podkład jest lejący i naniesiony na rękę po prostu sobie płynie - ale dzięki temu bardzo dobrze wtapia się w twarz.
Aplikacja- próbowałam różnych metod aplikacji i moim zdaniem idealną aplikacje, krycie itd. uzyskamy pędzlem typu flat top - jest najwygodniejszy.
Zapach- delikatny, jeśli się dobrze 'wwąchamy? ;-D' czuć lekką nutę alkoholu - ale tego się spodziewałam po produkcie który ma matowić.
Efekt- Podkład ładnie kryje a przy tym nie tworzy efektu maski. Z początku twarz jest super matowa - z czasem jednak zaczyna błyszczeć w strefie T no i szczerze bez poprawek się nie obędzie. Ma duża gamę kolorystyczną więc myślę że każda z Was powinna znaleźć kolor odpowiedni dla siebie.
Pojemność- 30 ml
Wydajność- Ja wychodzę z przekonania że podkład można kupić nawet bardzo drogi - bo są to na tyle wydajne produkty, że jeśli podzielimy cenę na ilość miesięcy przez które ich używamy to wychodzą na prawdę groszki (o ile nie nakładamy 10 warstw 3 razy dziennie- ale domyślam się że wiecie że nie tędy droga) ;-)
Dostępność- ja polecam drogerię iperfumy.pl - szybko sprawnie a produkty zawsze świeże i bardzo dobrze zabezpieczone - a do tego mały upominek do każdego zamówienia ;-) (wiedzą jak skusić kobietę )
Cena- ok 30 zł
Po ten podkład jak i inne podkłady- te tanie jak i drogie zapraszam na iperfumy.pl
Jakie są Wasze ulubione podkłady ? Co polecacie ?
mam tradycyjną wersję i jest fatalna;/ utrzymuje się jakieś pół godziny, maskara jakaś
OdpowiedzUsuńBardzo lubie podklady Maybelline, polecam- jesli jeszcze nie testowalas, Dream Matte mousse ;) Fajnie kryje, a twarz dlugo pozostaje matowa :)
OdpowiedzUsuńMiałam ten podkład ale w tej poprzedniej wersji w jasnym opakowaniu. Tego nie miałam.
OdpowiedzUsuńmam ale nie uzywalam jeszcze i chyba nie bede... wole mineraly ;)
OdpowiedzUsuńMam ten podkład w najjaśniejszym odcieniu 02 Light Porcelain, fakt konsystencja jest odrobinę za płynna ale łatwo go rozetrzeć na twarzy, nie smuży i daje ładny naturalny efekt. Mam cerę z niedużym, ale zawsze, trądzikiem podkład ładnie wyrównuje koloryt i ukrywa niedoskonałości chociaż nie można oczekiwać cudu. Szczerze mówiąc Maybelline kojarzyło mi się z okropna tapeta i wyglądem "szpachlowanej lali" ale nic takiego nie ma, nie jest widoczny na twarzy. Mam też podkład (najjaśniejszy) z Rimmela Mach Perfection i odcień jest za różowy a ten z Maybelline odpowiedni dla bladziochów szczególnie o tej porze roku.
OdpowiedzUsuńSłyszałam o nim wiele dobrego, sporo osób zachwyca się tym podkładem.. kto wie, może sama wypróbuję;)
OdpowiedzUsuńCały czas się nad nim zastanawiam :)
OdpowiedzUsuń